niedziela, 6 marca 2011

Jak najłatwiej zaoszczędzić 500 złotych rocznie

Od dłuższego czasu menu napojów które spożywam jest dość proste: woda, zielona herbata, kawa (tylko towarzysko), alkohole wszelakie i Powerade na kaca.

Spory udział w moim budżecie stanowiła właśnie butelkowana woda. Wiem, że w supermarketach można dostać źródlaną za jakieś 10 gr/litr, ale poza podejrzaną jakością jest z nią jeden problem - jest ciężka.

Nigdy nie chciało mi się taszczyć dziewięciokilowych zgrzewek z Carrefoura,  co owocowało codziennym przepłacaniem w najbliższym sklepie.

Znalazłem w końcu rozwiązanie tańsze i jeszcze bardziej leniwe - filtr dzbankowy. Woda w kranach w Polsce, nawet w dużych miastach jest całkowicie zdatna do picia, chociaż jej smak zwykle do tego nie zachęca, dlatego nie przerzuciłem się na surową warszawską Kranowiankę.

Koszt dzbanka z zapasem filtrów na rok to koszt około 100 złotych, co daje 8-9 złotych miesięcznie, w porównaniu ze 1,50 z butelkę 1,5 litra (a takie kupowałem codziennie) daje to oszczędność w okolicach 40 złotych miesięcznie.

Dwa extra plusy nowego rozwiązania - nie muszę w ogóle nosić pełnych butelek z wodą, oraz nie muszę sprzątać pałętających się po pokoju butelek pustych (i mogę mówić, że dbam o środowisko ;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz