wtorek, 1 marca 2011

Praktyczna lekcja inwestowania na GPW numer 1: Handluj i patrz

Rozpoczynam pierwszy tematyczny cykl postów. Będę w nim opisywał czego się nauczyłem "własnej rzyci". Nie ukrywam, że jestem baaardzo początkującym inwestorem, więc banały, truizmy i inne "oczywiste oczywistości" mogą i będą tu trafiać.

Wczoraj zrealizowałem zysk z mojej pierwszej transakcji na giełdowej: sprzedałem akcje EuroCash kupione na początku stycznia (kupno@28,79, sprzedaż@30,75). Zyskałem po odliczeniu prowizji jakieś 2,6%. Szału nie robi.

Clou lekcji stanowi jednak co innego: wystawiłem zlecenie kiedy kurs wynosił około 30,50 i przestałem śledzić notowania. Kiedy wróciłem do systemu okazało się, że moje zlecenie zostało zrealizowane. Oto jednak co się stało z kursem w tym czasie:


Czekając spokojnie ze zleceniem do czasu kiedy mógłbym na bieżąco śledzić kurs zyskałbym dwukrotnie więcej.

Podsumowując: pomijając stop loss nie zostawiaj nigdy zleceń samopas. Jeśli nie masz czasu śledzić kursu, nie handluj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz